Karolina myslała wieczorem nad tym co sie wydarzylo w danym dniu. A przede wsyzstkim o tym co bylo co czuła podczas ceremoni podania kawy.... przez chwile złapałą się na tym że chciałą pomyśleć Panu. Arturowi... ceremoni podania kawy Arturowi. Zganiła sie w myśli. Starała się o tym nie myśleć ale nie udawało jej się to. No bo niby jak ma o tym nie myśleć. Jest w obcym miejscu, gdzie w gruncie rzeczy jest więźniem. Posciel, łozko, dom są piękne. Niczego jej nie brakuje. Ma cieple posiłki, dostęp do biblioteki, siłowni, jest telewizor. Po domu tez porusza sie jak chce. Jest i podwórko gdzie mozna wyjsc, poopalac się, czy posiedziec pod drzewem na hustawce. Ale jest jak ptak w złotej klatce. Dreczona natłokiem mysli zasneła w koncu a sny jakie tej nocy przysniły jej się uswiadomiły ja ze następuje w niej jakas nie wyjaśniona zmiana... Snił jej sie bowiem Artur który rozkazywał a ona ulegała. Obudzila się wypoczęta i zadowolona. Jednakze jak chwile pomyslala nad snem i...