Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z 2018

Rozpacz

Karolina byla wsciekla, myslala ze Artur dobrze ja zna, na tyle dobrze ze bedzie rozumial jej zdenerwowanie po owej sytuacji. Po za tym stwierdzil ze zadnej nie ukarze bo nie wie co sie dzialo podczas jego nieobecnosci. Tylko ze walsnie ukaral ja. Najgorsza z mozliwych kar. Odsylajac ja do swojego pokoju odseparowywujac od siebie. Dlaczego? Bo sie zdenerwowała, bo ciezko bylo jej opanować emocje... A Marta, ta została przy nim zapewne w poczucu triumfu udajac skruszona i przestraszona tym co sie stało. Grzeczna, oddana na pokaz... wrrrr. W Karolinie rosla wscieklosc. Weszla do swojego pokoju trzaskajac z impetem drzwiami. Coz jego strata niech wiec obiad zje ze swoja Martusia a ja zostane tutaj. Polozyła sie na łozko przytulila głowe na poduszke i zlość pomalu zaczęła ustepować. Juz nie byla wsciekła a było jej poprostu smutno. Łzy spadaly pomalu ppo policzkach mocząc poduszkę. Przymkneła oczy starajac sie usppokoic. Na nic sie to jednak zdalo. Chciala zeby Artur przyszedl, przytulil j...

intryga

Artur był naprawdę zadowolony z Karoliny. Robiła duże postępy przełamując się we wszystkim dla niego. Codziennie rano przygotowywała mu posiłek i kawę. Wieczorami gdy pracował przy komputerze siedziała przy jego kolanach wtulajac głowę w jego nogi. Wspolne kąpiele niemal  zawsze konczyły sie tak samo, ostrymi zabawami tak jak lubił. Wiedział bardzo dobrze ze oddała mu się cala i nie zamierza od niego odejść. Coraz bardziej jej potrzebował a ona jego dlatego tez postanowił przenisc ją do swojej sypialni by każda noc spędzać razem. Jej pokoj dalej był do  jej dyspozycji gdy jego nie było w domu. Gdy jednakk nie pracował i nie załatwiał codziennych spraw spędzali czas razem. Uwielbial jej ciemne błyszczące bijące ogromną radością oczy. Jej delikatną skórę i przyjemny cichy głos. Ufała mu jak jeszcze żadna poddając mu się we wszystkim czego chciał. A on, on chciał dla niej coraz więcej i więcej. Pragnął obdarowywać ja wszystkim czego i ona pragnęla. Chciał widziec jej uśmiech i sz...

Rozmowa

Artur szedl na gore do pokoju Karoliny zly.... zly na siebie i na nia. Rozumial ze ciezko jej po tym co zobaczyla ale dlaczego sie wylamala. Dlaczego nie przyszla z kawa jak zawsze. Przeciez doskonale wiedziala jak lubi poranki z nia. Gdy dotarl do jej pokoju wszedl do niego z impetem. - dlaczego nie wypelnilas polecenia? Kawa nalezy teraz do twoich i tylko twoich obowiazkow! - witaj, przepraszam cie ale zle sie czulam. Artur usiadl na lozku obok, pociagnal za koldre pod ktora schowala sie Karolina odslaniajac ja. - Twoje zle samopoczucie jest zwiazane z tym co wczoraj zobaczylas? - tak - przyznala cichutko i nie smialo Karolina - przeciez wiesz ze nie skrzywdzilbym cie, Marty tez mimo ze to tak wygladalo jak wygladalo nie krzywdzilem. -bardzo dobrze wiem ze nie, widzialam jak jej sie podobalo! swietnie sie bawiles z nia ja ci wiec nie jestem potrzebna, kawe tez zapewne zrobila ci Marta wiec pewnie jestes szczesliwy! A teraz z laski swojej opusc ten pokoj i daj mi spokoj, boli m...

Zazdrosc

Karolina w lozku rozmyslala nad tym co dzialo sie tego dnia w gabinecie Pana. Bardzo jej sie to bowiem podobalo. Orgazm jaki przezyla byl najcudowniejszym orgazmem jaki miala do tej pory. Gdy wyczerpana po wszystkim drzemala z glowa oparta na kolanach Pana uslyszala jak Artur mowi swojemu towarzyszowi ze to wlasnie chyba ja wybral na suke na stale dla siebie... ze jest jego ulubienica. Tamten zmartwil sie i przyznal ze chcial przez moment odkupic ja od niego za dosc pokazna sume ale Pan odmowil. Przez te cale wydarzenia Karolina nie mogla zasnac. Postanowila wiec wyjsc z pokoju i napic sie cieplego mleka przed snem. Schodzac do kuchni uslyszala halasy. Z poczatku wystraszyla sie jednak i juz miala zawrocic gdy uslyszala jek Artura. Postanowila wiec jednak to sprawdzic. Udala sie w kierunku halasow docierajac do drzwi pomieszczenia ktorego w pierwszych dniach Artur nie chcial jej pokazac. Przylozyla ucho do drzwi i uslyszala jak cos wydaje dziwne dzwieki jak gdyby klaskanie i jeki ktore...

Nowe nauki

Artur coraz czesciej lapal sie na tym ze czesto mysli o Karolinie. Byl dumny z jej postepow i swojej pracy. Dziewczyna wyraźnie się zmieniala. Malo tego nie byla posluszna ze strachu jak jej poprzedniczki. Czuł że będzie wyjątkową suką. Zagłebiony w swoich myslach nie uslyszal ze ktoś puka do drzwi gabinetu. - witaj Artur! Stoje w drzwiach pukam a ty nie reagujesz czyżby jakies problemy? - och witaj! Przepraszam cie zamyslilem sie, co cie do mnie sprowadza? - mowiac szczerze wspolny interes i rozrywka w jednym. - powiedzial mezczyzna po czym usmiechną sie szeroko.  - co masz na mysli przyjacielu?  - jak wiesz ostatnio tak jak ty zakupilem nowa sunie. Ciagle ja szkole i potrzebuje ja zlamac. Myslalem ze mi w tym pomozesz.  - rozumiem cie doskonale moj drogi, jednak moja nowa własność jeszcze nie jest na to gotowa. Staje sie idealna uleglą i nie chciałbym tego zepsuć zbyt szybkim i pochopnym krokiem. - kiedy wiec bedzie na to gotowa? - pomalu do wszystkiego ...

Początek przemiany

Karolina myslała wieczorem nad tym co sie wydarzylo w danym dniu. A przede wsyzstkim o tym co bylo co czuła  podczas ceremoni podania kawy.... przez chwile złapałą się na tym że chciałą pomyśleć Panu. Arturowi... ceremoni podania kawy Arturowi. Zganiła sie w myśli.  Starała się o tym nie myśleć ale nie udawało jej się to. No bo niby jak ma o tym nie myśleć. Jest w obcym miejscu, gdzie w gruncie rzeczy jest więźniem. Posciel, łozko, dom są piękne. Niczego jej nie brakuje. Ma cieple posiłki, dostęp do biblioteki, siłowni, jest telewizor. Po domu tez porusza sie jak chce. Jest i podwórko gdzie mozna wyjsc, poopalac się, czy posiedziec pod drzewem na hustawce.  Ale jest jak ptak w złotej klatce. Dreczona natłokiem mysli zasneła w koncu a sny jakie tej nocy przysniły jej się uswiadomiły ja ze następuje w niej jakas nie wyjaśniona zmiana... Snił jej sie bowiem Artur który rozkazywał a ona ulegała. Obudzila się wypoczęta i zadowolona. Jednakze jak chwile pomyslala nad snem i...